poniedziałek, 6 czerwca 2011

Dziś piszę ja..


Dzień dobry :)
Ku murowanemu zdziwieniu moderatora Janusza, dzisiaj piszę ja - Mali. Wiem, że to nieładnie rządzić się na niemoderowanym przeze mnie blogu, ale wpadłam na to spontanicznie (jestem pewna, że to wina tych alergicznych truskawek, które właśnie jem :))


Jako 1/4 teamu, poczuwam się do obowiązku, żeby przynajmniej raz coś napisać, poza tym, lubię robić niespodzianki (i nie oszukujmy się - w przeciwieństwie do postów moderatora Janusza - moje posty mają szansę na tytuł "nieskalanych ortograficznie" :D) Nie mam zamiaru, wspominać słowem o przeróżnych szczegółach technicznych itp., bo powiedzmy sobie szczerze, w ogóle się na tym nie znam. Znam się za to, na sytuacjach kryzysowych, i z wielką radością oświadczam, że plany dot. naszego wyjazdu wróciły na właściwe tory, tj. wszelkie wątpliwości się rozwiały i wyjazd się odbędzie:)
Wciąż pozostaje nam tylko uporać się z pewnym drażliwym tematem, który dzieli nasz team na dwa, jakże wrogie sobie obozy.... Temat ów, dotyczy ilości szamponów do włosów, odżywek, "psikadeł" (jak zwykł mawiać kapitan Janusz), kremów do twarzy i...o zgrozo!....PROSTOWNICY, której nie pozwala nam zabrać ;D O przebiegu damsko-męskiej wojny będę informować na bieżąco :D

To pisałam ja, Malwina <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz